piątek, 26 października 2012

Tymczasem w domowym zaciszu...

KAPUŚNIAK DOMOWY


Pogoda za oknem jaka jest każdy widzi. Dla mnie to nie pora na włoskie specjały typu spaghetti czy na dania przywołujące wspomnienie lata. To doskonała pora na typowo domową zupę kojarzącą mi się z nadchodzącą jesienią – kapuśniak! Dokładnie taki jaki jadałam w dzieciństwie. Oczywiście nigdy nie wychodzi mi taki sam jak ten prawdziwy kapuśniak mojej mamy czy babci, ale smakuje równie wspaniale.




SKŁADNIKI:
  • 400g kapusty kiszonej,
  • nieduża porcja rosołowa,
  • 2 marchewki,
  • 1 korzeń pietruszki,
  • ½ korzenia selera,
  • 5 większych ziemniaków,
  • 1 kiełbasa np. toruńska,
  • przyprawy: vegeta, sól, pieprz, liście laurowe 2szt., ząbek czosnku 2szt.

na zasmażkę : olej i 3 łyżki mąki pszennej,


WYKONANIE:

W garnku w osolonej wodze obgotowujemy kapustę. W drugim garnku nastawiamy wywar warzywny na porcji rosołowej. Dodajemy startą na tarce marchewkę, pietruszkę oraz seler. Doprawiamy do smaku vegetą, pieprzem, liściem laurowym. Następnie dodajemy do wywaru obgotowaną kapustę oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy na wolnym ogniu około 20 minut do odpowiedniej miękkości ziemniaków. Kiełbasę kroimy w kosteczkę i dodajemy do gotującej się zupy. Na końcu przechodzimy do zrobienia zasmażki. Na patelni rozgrzewamy lekko olej i wrzucamy mąkę ciągle mieszając na wolnym ogniu. Kiedy mąka nabierze złotego koloru wlewamy zasmażkę do zupy.

Najlepiej podawać ze świeżą, chrupiącą bułką lub chlebem.


SMACZNEGO !!!

wtorek, 23 października 2012

Taste of India...


CHICKEN BIRYANI


Fascynacji kuchnią indyjską ciąg dalszy! Przetrząsnęłam internetowe strony w poszukiwaniu domowej roboty kurczaka biryani... zarówno polskich jak i zagranicznych blogów kulinarnych. Chciałam zrozumieć na czym polega sekret aromatycznego, domowego chicken biryani. Przeczytawszy wszystkie te przepisy postanowiłam stworzyć z tego pewną całość, którą mogę określić jako moje własne wyobrażenie kurczaka biryani. Maleńkie odniesienie już posiadam, ponieważ miałam okazję zasmakować w tym daniu w prawdziwej indyjskiej restauracji.
Zacznijmy może od tego czym jest tak naprawdę BIRYANI...

BIRYANI – to potrawa, której głównym składnikiem jest ryż (przeważnie basmati), przyprawy charakterystyczne dla regionu (garam masala, curry, kmin, kurkuma, cynamon itd.) oraz wedle uznania z kurczakiem, rybą bądź w wersji wegetariańskiej z warzywami. Biryani wywodzi się z Persji i słowo to oznacza pieczony, smażony. Obecnie jest to potrawa charakterystyczna dla regionów Indii zarówno w głębi kraju jak i na południu. (wszystko oczywiście odpowiednio do upodobań mieszkańców podobnie jak nasze zrazy zwane w innym rejonie roladami śląskimi). Biryani zjemy również w Iraku, Kalkucie, Iranie czy na Sri Lance – wszystkie zróżnicowane pod względem składników.






SKŁADNIKI: (oczywiście pragnę podkreślić, że niektórych przypraw nie udało mi się znaleźć, więc pominęłam – szafran, liście kolendry,)

MARYNATA:

Bazą marynaty jest jogurt naturalny w połączeniu ze wszystkimi wymienionymi poniżej przyprawami i składnikami:

około 200g jogurtu naturalnego

Garam masala domowej roboty:
½ łyżeczki kuminu,
½ łyżeczki cynamonu,
½ łyżeczki pieprzu czarnego mielonego

i cała reszta:
2 ząbki czosnku (przeciśnięte przez praskę),
½ łyżeczki sproszkowanego chilli (dałam suszone mielone),
½ łyżeczki kurkumy,
½ łyżeczki curry,
2 łyżeczki czerwone pasty curry,


Wszystkie wymienione powyżej składniki mieszamy ze sobą, aby utworzyć marynatę, w której następnie zamarynujemy nasze mięso drobiowe.

POZOSTAŁE SKŁADNIKI:

około 500g piersi z kurczaka,
około ½ puszki krojonych pomidorów (drobno krojonych),
2 duże cebule,
olej do smażenia,
2 szklanki ryżu basmati,
świeża natka pietruszki do ozdoby,

WYKONANIE:

Kurczaka kroimy w większą kostkę i wrzucamy do przygotowanej wcześniej marynaty. Jeśli pozwoli nam na to czas wstawiamy całość do lodówki na około 3 godziny. Nie miałam tyle czasu, więc pozostawiłam ją jedynie na 30 minut w lodówce.
Obieramy cebule, kroimy w piórka, wrzucamy na patelnię i podsmażamy na złocisty kolor. Dodajemy kurczaka razem z marynatą i nadal smażymy na wolnym ogniu. Następnie dodajemy pomidory. Mieszamy. Całość gotowa powinna być po 15 minutach wolnego pieczenia. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki. Według instrukcji na opakowaniu przygotowujemy ryż basmati. Ryż łączymy z kurczakiem.




Efekt jaki udało mi się osiągnąć dla mnie był zadowalający. Jak na pierwszy raz naprawdę udało mi się osiągnąć Taste of India w domowym zaciszu – całkiem niedrogo. Czułam ten smak i aromat curry i całej mieszanki garam masala. Kuchnia indyjska potrafi poruszyć wszystkie moje kubki smakowe dogłębnie. Polecam wszystkim, którzy lubią eksperymenty i odmienne od polskiej kuchni smaki.

Do tego nie mogło zabraknąć książki, którą obecnie czytam:
KIRAN DESAI " Brzemię rzeczy utraconych" Kilka słów o niej Tutaj 
Osobiście jestem pochłonięta lekturą!!!

SMACZNEGO !!!

czwartek, 18 października 2012

Bo jest takie miejsce...

MASALA GRILL & BAR
WROCŁAW


Piątkowy wieczór był dla mnie doskonałą okazją na przeniesienie się do tajemniczej krainy kuchni indyjskiej. Wszystko za sprawą wizyty we wrocławskiej restauracji Masala Grill & Bar. Miejsce to fascynowało mnie zawsze swoim wyglądem – oczywiście skromnie podziwianym przeze mnie z zewnątrz aż w końcu nadeszła chwila, gdy mogłam zatracić się w jego wnętrzu oraz poznać prawdziwy smak Indii. Nigdy co prawda w tym kraju nie byłam, ale jeśli jedzenie smakuje tam choć w połowie tak jak w Masala Grill & Bar muszę pomyśleć o zmianie przyszłorocznych planów wakacyjnych. 
 

fot. https://www.facebook.com/masalawroclaw



Aranżacja Masala Grill & Bar jest schludna i ciepła w swojej prostocie. Specjalnością lokalu jest kuchnia indyjska ze wszystkimi jej aromatami i wyśmienitymi smakami. Dania przyrządzają wyspecjalizowani kucharze z Indii według tradycyjnych indyjskich receptur. Wszystko to na oczach gości, ponieważ kuchnia należy do kuchni otwartych, więc możemy podziwiać jak określone potrawy są grillowane w specjalnych piecach Tandoor sprowadzanych prosto z Azji, opalanych węglem drzewnym.

fot. http://www.rekreacja.wroc.pl

fot. http://www.rekreacja.wroc.pl

MOJE MENU

Tutaj miejsce na krótki opis smakołyków, które miałam okazję spróbować i dla porównania zdjęcia potraw z menu oraz moje własne czyli z tym co tak naprawdę na mój stół trafiło.


  • PRZEKĄSKI:

Momos – pierożki tybetańskie (4szt. Wnętrze pierożków wypełnione mięsem drobiowym. Dodatkowo podany do pierożków sos o słodkawym smaku).


  • DANIA Z GRILLA TANDOORI:

Tandoori Chicken – marynowane w przyprawach i grillowane w Tandoor pałki z kurczaka oprószone czarną solą.

  • BIRYANI:
(potrawa z ryżu i mięsa popularna w Indiach)

Chicken Biryani – aromatyczny ryż Basmati z pieczonymi kawałkami kurczaka oraz jogurtowym sosem Rajta.


Masala Grill & Bar to miejsce, w którym można błyskawicznie przenieść się do aromatycznego klimatu Indii. Obsługa restauracji oceniona przeze mnie na poziomie bardzo dobrym.


Masala Grill & Bar
ul. Kuźnicza 3,
Wrocław

www. masala-grill.com


Od razu z góry pragnę przeprosić za jakość zdjęć, ale niestety były robione aparatem w telefonie. Porównałam je ze zdjęciami z menu jakie znajduje się na stronie lokalu i które dostajemy składając zamówienie na miejscu w restauracji.


WARTO ZAJRZEĆ BĘDĄC WE WROCŁAWIU !!!
SMACZNEGO !!!

środa, 17 października 2012

Pierwsze Urodziny Alexandra's Cuisine !!!

URODZINOWE PIEROGI RUSKIE Z SOSEM CZOSNKOWYM

 

Tak to już dokładnie rok jak postanowiłam stworzyć Alexandra's Cuisine - moje małe królestwo gdzie relaksuję się i spełniam kulinarnie. 
Dziękuję tym bardziej wszystkim Wam Drodzy Czytelnicy za tak duża frekwencję (już prawie 19tys. odsłon). Mam nadzieje, że nadal będziecie śledzić moje perypetie w kuchennym świecie... A zatem życzę sobie i Alexandra's Cuisine (skromnie) 100lat, aby inspiracji kulinarnych nigdy mi nie zabrakło! A Wam Drodzy Czytelnicy, abyście zainspirowani moimi przygodami też spróbowali coś stworzyć jeśli np tylko czytacie :D Dziękuję Wszystkim za miłe słowa i komentarze. Dziękuję, że jesteście z Nami!!!



Dzisiaj z okazji Pierwszych Urodzin Alexandra's Cuisine nie znajdziecie przepisu na tort, ponieważ nie było czasu, ale za to wrócimy do tradycji, czyli tego co lubię najbardziej... A dokładnie rzecz ujmując nadeszła pora na przepis na domowe pierogi ruskie :)


SKŁADNIKI:

  • 200g twarogu półtłustego,
  • około 1kg ziemniaków,
  • mąka pszenna,
  • woda,
  • 1 cebula,
  • przyprawy: chilli, pieprz, 

WYKONANIE:

Ziemniaki gotujemy, odcedzamy i studzimy. Dodajemy do nich twaróg - najlepiej cały farsz przecisnąć przez specjalną maszynkę do sera i ziemniaków. Mieszamy. Na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę. Łączymy wszystko ze sobą. Doprawiamy do smaku wedle uznania.
 
Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić w niej wgłębienie, dodać sól i olej. Stopniowo dodając ciepłą wodę wyrabiać ciasto, zagarniając mąkę do środka wgłębienia. Ciasto wyrabiać aż będzie miękkie i elastyczne, następnie podzielić je na 2 części, rozwałkować na placki. Małą szklanką wycinać kółeczka, na środek nakładać farsz, składać na pół i zlepiać brzegi w pierogi. 
Gotować do miękkości w osolonym wrzątku, przez około 3 - 5 minut po tym jak wypłyną na wierzch. Można sprawdzić czy pierogi są już miękkie, odławiając jednego na łyżkę cedzakową i dotykając palcem. Zwykle podaję z sosem czosnkowym zrobionym w domowym zaciszu.



SOS CZOSNKOWY:

Potrzebny na będzie jogurt naturalny - najlepiej tak na oko 1/2 dużego opakowania. Wlewamy go do małej miseczki i mieszamy z suszonymi płatkami chilli, pieprzem, odrobiną octu winnego. Do tej mieszanki wyciskamy przez praskę jeden ząbek czosnku (u mnie jeden duży dzisiaj, ale to zależy od preferencji).




Czyż nie wyglądają cudownie? To najlepszy prezent urodzinowy !!! Uwielbiam pierogi !!!
SMACZNEGO !!! 


poniedziałek, 15 października 2012

Warto zajrzeć do...


FEEL THE CHILL!!!

WROCŁAW, PASAŻ GRUNWALDZKI

SMAK MROŻONYCH JOGURTÓW

 

 Czy fakt, że jesień zbliża się wielkimi krokami to wystarczający powód aby zrezygnować z letnich przyjemności? Nic bardziej mylnego.
Podczas wieczornych zakupów w Pasażu Grunwaldzkim natknęłam się ostatnio na nowo otwarte stoisko – Feel The Chill – prawdopodobnie jedyne takie we Wrocławiu.
Ohh jak cudownie było przenieść się do krainy mrożonych jogurtów z przepysznymi dodatkami, a wszystko zgodnie jedynie z naszą wyobraźnią...
Samodzielnie komponujemy mrożony deser...


Zatem jak się do tego wszystkiego zabrać:


INSTRUKCJA OBSŁUGI:

  1. Mrożony jogurt w trzech smakach nakładamy do kubeczka (z maszyny podobnej do tej, która produkuje lody włoskie). Wybrałam smak czekoladowy.
  2. A teraz już tylko dodatki od żelków Haribo po płatki owsiane. Tutaj również znajdziemy różnego rodzaju posypki m.in. orzeszki czy M&M'sy
  3. Następnym przystankiem (możemy wybrać) owoce do koloru do wyboru od granata do ananasa.
  4. W dalszej części wędrówki po stoisku wybieramy polewy ( m.in. czekoladowa, karmelowa czy truskawkowa).
  5. Ostatnim przystankiem jest już tylko waga i kasa. Deser ważymy, płacimy i zajadamy zasiadając przy niewielkich stoliczkach.
fot. https://www.facebook.com/FeelTheChill

Pomysł naprawdę ciekawy – jest na pewno odskocznią od tradycyjnych lodów czy choćby milk shake'ów w Mc Donald's. Moim zdaniem warto zajrzeć do Pasażu Grunwaldzkiego i spróbować skomponować swój własny mrożony deser.
A dla mnie po wizycie w tym miejscu pozostało podjęcie próby stworzenia podobnego jogurtu mrożonego w domu!!!

fot. https://www.facebook.com/FeelTheChill

Zapraszam!!!

FEEL THE CHILL
Pasaż Grunwaldzki poziom 0
Pl. Grunwaldzki 22,
Wrocław,

www.facebook.com/FeelTheChill

czwartek, 11 października 2012

Smak orientu...

KURCZAK TIKKA MASALA

Od dawna chciałam poznać smak kurczaka tikka masala, ale nie było jakoś okazji. Ostatnio będąc w TESCO znalazłam sos firmy PATAK'S Tikka Masala Indian Cooking Sauce i postanowiłam go wypróbować. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać – na pewno wyrazisty smak mieszanki curry oraz garam masala. Muszę przyznać, że moje oczekiwania zostały spełnione a apetyt na coś orientalnego zaspokojony. Mogę z czystym sumieniem polecić ten sos i od razu nadmieniam, że nie jest to żaden wpis sponsorowany. Porażona doskonałym smakiem i aromatem następnym razem spróbuję kurczaka tikka masala zrobić sama po domowemu tylko gdzie szukać przyprawy garam masala.... Ale jakoś sobie poradzę... Jeśli macie jakieś godne polecenia przepisy na sos tikka masala to chętnie się z nimi zapoznam :)






SKŁADNIKI:

  • 500g piersi z kurczaka ( 6,59pln),
  • natka pietruszki,
  • sos PATAK'S Tikka Masala Indian Cooking Sauce (5,99pln),
  • 2 woreczki ryżu Basmati ( 5,89pln za opakowanie 4x100g),
  • olej do smażenia,
  • przyprawa curry i chilli,




WYKONANIE:

Kurczaka kroimy w kosteczki, podsmażamy na patelni z dodatkiem przyprawy curry oraz chilli. Następnie dodajemy sos ze słoika i gotujemy na wolnym ogniu przez około 15 minut. Pod koniec dodajemy posiekaną pietruszkę. Ryż Basmati przygotowujemy zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Podajemy z ryżem.


Przyznam szczerze, że dawno tak bardzo nie smakowało mi nic zrobionego z gotowego sosu... może dlatego, że bardzo lubię takie indyjskie smaki i uwielbiam aromat curry i chilli to moje ulubione przyprawy, bez których w mojej kuchni nie może się obejść. Dlatego też tym bardziej jestem teraz zaintrygowana przyrządzeniem własnego domowego sosu Tikka Masala.



SMACZNEGO !!!

środa, 10 października 2012

Paczka ze Smakiem prezentuje...

KURCZAK ZAPIEKANY Z WARZYWAMI POD SEREM Z DODATKIEM SOSU BESZAMELOWEGO WINIARY



Paczka ze smakiem” od Winiary odebrana z paczkomatu InPost już w ubiegły czwartek czeka na wykorzystanie, a ja totalnie nie mam pomysłu... Tak sobie siedziałam i myślałam co tym razem... mam ochotę na kurczaka... więc zapiekanka, bo dawno nie robiłam. Z wykorzystaniem Sosu beszamelowego do zapiekanek Winiary. Strzał w dziesiątkę! Zakupy zrobiłam i zdałam sobie sprawę, że mam proporcjonalnie za dużo produktów, więc postanowiłam, że zrobię dwie zapiekanki. Jedna dla mnie a druga dla mojego brata.
Zatem do dzieła!!!







SKŁADNIKI ( na dwa naczynia żaroodporne):

  • 1 brokuł,
  • 500g piersi z kurczaka,
  • około 1kg ziemniaków,
  • 1 puszka kukurydzy,
  • 2 opakowania sosu beszamelowego do zapiekanek Winiary,
  • przyprawy – zioła prowansalskie, przyprawa do kurczak złocista Kamis,
  • oliwa z oliwek,
  • 2 opakowania tartego sera (około 300g),


WYKONANIE:

Pierś z kurczaka kroimy w niewielkie kosteczki lub plasterki, łączymy z przyprawą złocistą do kurczaka z Kamisa oraz łyżką oliwy i dokładnie mieszamy. Podsmażamy na patelni. Ziemniaki kroimy w talarki, oprószamy ziołami prowansalskimi i podsmażamy na oleju wykorzystując patelnię, na której przed chwilą przygotowaliśmy kurczaka. Brokuł gotujemy al dente, odcedzamy i wykładamy do miski, aby wystygł następnie jeszcze go kroimy na mniejsze kawałki. Kiedy wszystkie składniki mamy już przygotowane przechodzimy do wykładania naczyń żaroodpornych warstwami.
Naczynia skraplamy oliwą z oliwek i kładziemy pierwszą warstwę ziemniaków, następnie pokrojonego kurczaka oraz brokuł i kukurydzę – po drodze oczywiście przyprawiamy – dosłownie odrobinę, bo przyprawa użyta do kurczaka ma już odpowiednio mocny smak, więc jedyne przyprawy to odrobina ziół prowansalskich oraz pieprzy czy mielonego chilli. Całość polewamy sosem beszamelowym przygotowanym wcześniej w garnuszku zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Na wylany sos kładziemy drugą warstwę ziemniaków i na samym końcu posypujemy startym serem.
Zapiekamy przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200C 


SMACZNEGO !!! 

wtorek, 9 października 2012

Znalezione na sklepowych półkach...

SPAGHETTI Z CZERWONYM PESTO, BAZYLIĄ ORAZ POMIDORKAMI CHERRY


Dzisiejszy wpis będzie już drugim z serii "Znalezione na sklepowych półkach" - chciałabym, aby ten cykl przybliżył Wam dania z mało wymyślnych produktów, na każdą kieszeń i dostępnych w większości sklepów.  Przy każdym przepisie podam również orientacyjną cenę całości, więc zobaczycie jak łatwe i tanie może być modne gotowanie.
Znowu natknęłam się na pesto - tym razem w TESCO - Red Pesto Italian Quality - w słoiczku. Dokupiłam do niego makaron spaghetti oraz pomidorki cherry na wagę  i popędziłam do domu. Dzisiaj u mnie wszystko odbywało się w biegu...





SKŁADNIKI:

1/2 opakowania makaronu spaghetti, (3,39pln)
200g pomidorków cherry, (3,32pln)
słoiczek Red Pesto, (3,99pln)
1/2 opakowania sera tartego, (2,49pln)
łyżka oliwy,
pieprz, suszona bazylia,


CENA: 13,20 pln

 




WYKONANIE:

Makaron gotujemy al dente zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Gdy już będzie gotowy, odcedzamy, skrapiamy oliwą i przerzucamy na patelnię. Następnie mieszamy z pesto i dodajemy starty ser. Przyprawiamy. Podajemy z pokrojonymi pomidorkami cherry.



 SMACZNEGO !!!

 

niedziela, 7 października 2012

Niedzielna rewolucja na talerzu, czyli...

Soczysty kurczak w papirusie od Firmy WINIARY i sos z prawdziwków



Dzięki uprzejmości portalu Durszlak oraz Firmy WINIARY otrzymałam paczkę z Pomysłami na Papirus...Dzięki uprzejmości mojego wujka otrzymałam świeżo zebrane prawdziwki. Nadszedł weekend, więc rewolucja na patelni musiała dojść do skutku. Postawiłam na trochę tradycji i trochę innowacji w kuchni. Nowością oczywiście był Pomysł na papirus WINIARY tradycją natomiast obiad z ziemniakami. Niezbyt często goszczą one na moim stole w postaci puree, więc postanowiłam, że tym razem dobrze skomponują się z kurczakiem i sosem grzybowym.






SKŁADNIKI:

  • 2 średnie piersi z kurczaka,
  • 1 opakowanie Winiary Pomysł na Papirus ( o smaku czosnkowo- ziołowym),
  • 6 ziemniaków,
  • garść grzybów ( u mnie prawdziwki),
  • ½ opakowania śmietany 18%,
  • 1 duża cebula,
  • przyprawy: vegeta, pieprz, sól, bazylia, oregano,

WYKONANIE:

Pierś rozbijamy i przygotowujemy zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu Winiary Pomysł na Papirus. Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie. Następnie zabieramy się za przygotowanie sosu grzybowego.
Na patelni podsmażamy pokrojoną cebulę, dodajemy grzyby i dusimy pod przykryciem. Po 10 minutach podlewamy wodą, przyprawiamy do smaku i nie zdejmujemy z ognia. Gdy grzyby nabiorą miękkości sos lekko zabielamy śmietaną rozrobioną z mąką. Gotujemy na wolnym ogniu, aż nasz sos zrobi się gęsty.

Kiedy sos jest już gotowy zabieramy się do smażenia piersi na patelni bez dodatku tłuszczu. Najlepiej użyć do tego patelni teflonowej. Papirus jest bardzo ciekawą propozycją – faktycznie mięso jest soczyste, nie przypala się i przyprawy, które się na papirusie trzymają pod wpływem temperatury przylegają równiutko do naszego mięsa.
Jest to rozwiązanie na pewno na szybkie przygotowanie kurczaka – w szczególności dla osób, które nie potrafią odpowiednio mięsa przyprawić, albo najzwyczajniej w świecie się na tym nie znają – jak odpowiednio dobrać przyprawy.
Ja nie miałam pomysłu na dodatek do tego obiadu, więc po prostu kupiłam gotową kapustę czerwoną z jabłkiem. Kurczaka podajemy z ziemniaczkami i sosem grzybowym. 

 

Ps. Sos i jeden kawałek piersi został na dzień następny, więc jutro kurczaka wkroję do sosu, dogotuję torebkę ryżu i podam wszystko razem – też wyjdzie  pysznie i nic się nie zmarnuje!

SMACZNEGO !!!

sobota, 6 października 2012

Znalezione na sklepowych półkach....

Spaghetti a la arrabbiata



Będąc ostatnio na zakupach w Biedronce znalazłam gotowy sos w słoiku, który mnie zaciekawił. Firma Aspiro wprowadziła na rynek nowe sosy do spaghetti – m.in. sos arabiatta. Zawsze ciekawił mnie smak tego sosu, ponieważ kilka razy już spotkałam się na blogach kulinarnych z tym, że taki sos można zrobić samemu. Ja również preferuję sosy home made, ale najpierw chciałam poznać smak arabiatty – jak powinna smakować. Obiecuję, że następne spaghetti a la arabiatta będzie z sosem wykonanym przeze mnie osobiście w warunkach domowych.
Dzisiejszy obiad to coś idealnego dla leniwców :) Może również być przygotowany bez mięsa. Szybki w przygotowaniu i doprawdy kilkuskładnikowy.



SKŁADNIKI:

  • słoik sosu Arrabbiata,
  • pojedyncza pierś z kurczaka,
  • garść makaronu spaghetti,
  • ½ opakowania tartej mozzarelli,
  • pomidorki cherry (pominęłam, bo nie miałam w domu :()
  • świeża bazylia ( dałam suszoną),
  • cebula,


WYKONANIE:

Nic prostszego! Makaron gotujemy al dente. Na patelni podsmażamy pokrojoną cebulę, kurczaka (posypałam go przyprawą złocistą z Kamisa) dodajemy pomidorki cherry ( ja nie dodałam) oraz sos i gotujemy. Doprawiamy suszoną bazylią. Makaron wykładamy na talerze, polewamy sosem i na górę posypujemy startą mozzarellą.




SMACZNEGO !!!

piątek, 5 października 2012

Diabelnie ostra propozycja nie do odrzucenia....

Leczo z cukinią, papryką i chilli
(wersja z kiełbasą wiejską)


W tym roku szybko rozpoczęłam robienie zapasów na zimę, więc w mojej zamrażarce mam cukinię pokrojoną w plasterki oraz paprykę zieloną, czerwoną i żółtą. Pogoda powoli robi się jesienna... taka polska złota jesień i to odpowiedni czas na zrobienie leczo... Zatem skubnęłam z moich zapasów trochę papryki i cukinii, dodałam kiełbaskę i chilli i obiad gotowy...
Dla wegetariańskich duszyczek oczywiście polecam wersję bez kiełbaski.




SKŁADNIKI:

  • garść papryki czerwonej,
  • garść papryki zielone,
  • garść papryki żółtej,
  • garść pokrojonej w plasterki cukinii,
  • 2 małe papryczki chilli,
  • 2 kiełbasy wiejskie najlepiej wędzonej lub jaką tylko lubicie,
  • mały słoiczek koncentratu pomidorowego,
  • przyprawy: sól, pieprz, bazylia, papryka w proszku,
  • 1 cebula,
  • 2 ząbki czosnku,


WYKONANIE:

Na rozgrzanym na patelni oleju podsmażamy pokrojoną cebulę oraz czosnek. Dodajemy pokrojoną w małe kawałki kiełbasę. Chwilę smażymy i następnie dodajemy papryki, chilli (w całości) oraz cukinię. Pichcimy wszystko na wolnym ogniu. Ja przerzucam zawartość patelni do woka i podlewam wodą tak, aby przykryło moje warzywa. Dusimy na wolnym ogniu przez około 10 minut. Dodajemy koncentrat i przyprawy nadal nie zdejmując z ognia. Leczo będzie gotowe w momencie gdy nasza papryka będzie odpowiednio miękka. Przed podaniem wyciągamy małe papryczki chilli,aby przez przypadek nie trafiły do talerza. Papryczki chilli dodały potrawie ostrości, ale raczej nie warto ich jeść.
Najlepiej podawać ze świeżym pieczywem lub bagietką francuską. Ja kupiłam oryginalną bagietkę francuską w Lidlu ( 1.11pln – z okazji tygodnia francuskiego).

Nic prostszego i diabelnie ostrego na jesienny deszczowy wieczór...



SMACZNEGO !!!

środa, 3 października 2012

Mój pierwszy raz z....

PESTO Z BAZYLIĄ I POMIDORAMI - mieszanka przypraw KOTANYI - ORAZ MOZZARELLĄ


Przyznam się szczerze, że nigdy nie jadłam jeszcze pesto... Postanowiłam, więc wypróbować mieszankę zaproponowaną przez KOTANYI. W żadnym wypadku nie jest to wpis sponsorowany przez w/w firmę. Chciałam się po prostu podzielić moimi wrażeniami... w końcu kulinarny pierwszy raz również zasługuje na miano ważnego wydarzenia...


 

Co potrzebujemy?

  • garść makaronu ( u mnie pół na pół tagiatelle i spaghetti),
  • opakowanie tartej mozzarelli,





Wykonanie:

Nie ma chyba nic prostszego.... gotujemy makaron... i tu wcale nie błysnęłam - na opakowaniu napisano, aby ugotować makaron w nieosolonej wodzie. Oczywiście zignorowałam tę wskazówkę, ponieważ nie gotuję makaronu bez soli... SKUTEK -  pesto samo w sobie jest słone, więc dla mnie używającej  małych ilości soli w ostatecznym rozrachunku danie było zbyt słone. Także dla mnie nauczka na przyszłość - może warto jednak stosować się do uwag na opakowaniach jeśli przyrządzamy coś pierwszy raz...  
Zatem ugotowany makaron mieszamy z pesto, które przyrządzamy zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Posypujemy startą mozzarellą. Chciałam ozdobić świeżą bazylią, ale już mi się skończyła...

I oto cały sekret... Dla początkujących fanów pesto i szybkiego obiadu to naprawdę fajna propozycja... i niedroga...
Na pewno po wypróbowaniu tego gotowego pesto mam ochotę na więcej, choć gustuję w bardziej pikantnych i aromatycznych smakach... Następnym razem kupię takie w słoiczku (droższe) i wtedy wreszcie odważę się skomponować sama domowej roboty pesto...
Hmmm i powiem tym bardziej mam ochotę wyruszyć do słonecznej Italii i zjeść takowe pesto w miejscu gdzie się narodziło :)


SMACZNEGO !!!