PESTO PLUS TO CO MAMY W LODÓWCE
W ubiegły weekend byłam na wycieczce w Czechach i tam oto zakupiłam czerwone pesto z papryki, chilli i sera pleśniowego. Zaczynam dopiero swoje przygody z pesto dlatego czasem zdarza mi się kupować gotowe. Te wyglądało na włoskie i było całkiem smaczne.
Zajrzałam do lodówki i wybrałam to co zostało w niej - połówkę cebuli czerwonej i cukinię. Cukinię pokroiłam w zapałki zeszkliłam z cebulą, ugotowałam makaron i hop dodałam pesto. Aha i zapomniałabym o posiekanej pietruszce, którą dodałam na końcu w celu ozdobienia.
Proste i smaczne danie. Voila! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz