środa, 3 października 2012

Mój pierwszy raz z....

PESTO Z BAZYLIĄ I POMIDORAMI - mieszanka przypraw KOTANYI - ORAZ MOZZARELLĄ


Przyznam się szczerze, że nigdy nie jadłam jeszcze pesto... Postanowiłam, więc wypróbować mieszankę zaproponowaną przez KOTANYI. W żadnym wypadku nie jest to wpis sponsorowany przez w/w firmę. Chciałam się po prostu podzielić moimi wrażeniami... w końcu kulinarny pierwszy raz również zasługuje na miano ważnego wydarzenia...


 

Co potrzebujemy?

  • garść makaronu ( u mnie pół na pół tagiatelle i spaghetti),
  • opakowanie tartej mozzarelli,





Wykonanie:

Nie ma chyba nic prostszego.... gotujemy makaron... i tu wcale nie błysnęłam - na opakowaniu napisano, aby ugotować makaron w nieosolonej wodzie. Oczywiście zignorowałam tę wskazówkę, ponieważ nie gotuję makaronu bez soli... SKUTEK -  pesto samo w sobie jest słone, więc dla mnie używającej  małych ilości soli w ostatecznym rozrachunku danie było zbyt słone. Także dla mnie nauczka na przyszłość - może warto jednak stosować się do uwag na opakowaniach jeśli przyrządzamy coś pierwszy raz...  
Zatem ugotowany makaron mieszamy z pesto, które przyrządzamy zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Posypujemy startą mozzarellą. Chciałam ozdobić świeżą bazylią, ale już mi się skończyła...

I oto cały sekret... Dla początkujących fanów pesto i szybkiego obiadu to naprawdę fajna propozycja... i niedroga...
Na pewno po wypróbowaniu tego gotowego pesto mam ochotę na więcej, choć gustuję w bardziej pikantnych i aromatycznych smakach... Następnym razem kupię takie w słoiczku (droższe) i wtedy wreszcie odważę się skomponować sama domowej roboty pesto...
Hmmm i powiem tym bardziej mam ochotę wyruszyć do słonecznej Italii i zjeść takowe pesto w miejscu gdzie się narodziło :)


SMACZNEGO !!!

4 komentarze:

  1. a ja tego pesto używam jako przyprawy do pieczonego kurczaka :D polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm kurczaczek obsypany tym pesto... brzmi interesująco :)

      Usuń
  2. fajna propozycja z tym kurczakiem z pesto:) Twoje danie Olu wygląda smakowicie, ja jeszcze nie testowałam tej przyprawy, ale tak rozsmakowałam się w zielonym i czerwonym pesto ze słoiczka, że chyba ciężko by mi było wziąć coś innego z półki;) Polecam przetestować te z Lidla:D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi jakoś to pesto nie podchodzi. :(

    OdpowiedzUsuń