niedziela, 6 listopada 2011

Inspiracje z podróży cz.1



MELITSA'S OMLET

Kochani! Dzisiaj niedziela, więc u mnie często na śniadanie gości omlet. Nie jest on chyba zgodny z popularnymi przepisami, ale mój przyjechał ze mną z mojej ukochanej Grecji. Do zrobienia omleta większość  z nas używa mąki - u mnie jej nie ma. Tak zostałam nauczona i tak jest smakowicie!
Takie omlety serwowaliśmy  w TAVERNIE, w której pracowałam na wyspie Corfu (Kepkypa) i to jeden z przepisów, które przywiozłam ze sobą do domu.  Omlet gości u mnie przeważnie w niedzielne poranki, gdy naprawdę nie mam pomysłu co zjeść, a "coś" tam jest jeszcze w lodówce. Czyli znów coś z niczego... a jakie apetyczne... nie sądzicie?! :o)


Składniki:

  • 3 jajka (dla mnie optymalnie, jeśli dla kogoś za mało – to oczywiście wedle uznania),
  • masło (do usmażenia),
  • składniki: (daję zawsze to co mam- w tym użyto): salami, ser żółty, czerwona papryka, pomidor, szczypiorek, cebulka, pieczarki
  • Corfu Greece
    przyprawy: oregano, suszona natka pietruszki, chilli, szczypta curry, pieprz, sól,
Corfu Greece



 Wykonanie:

Do miski wbijamy jajka i dodajemy wszystkie składniki – wedle uznania. Wszystko na co mamy ochotę, a co znajduje się w naszej lodówce. Energicznie mieszamy. Następnie dodajemy w/w przyprawy – kolejność obojętna, ale pamiętajmy, aby natka pietruszki została dodana jak omlet już będzie na patelni.
W tym samym czasie przygotowujemy sobie patelnię i wrzucamy na nią troszkę masła. Kiedy już tłuszcz się rozgrzeje wlewamy „jajeczną masę”. Wtedy dodajemy jeszcze suszoną natkę pietruszki. Smażymy na bardzo wolnym ogniu około 7-9 minut po czym przewracamy omlet na drugą stronę i pichcimy kolejne 3-4 minuty.
Serwujemy z ketchupem lub sosem czosnkowym – wszystko wedle uznania i tego na co mamy w danej chwili ochotę.

 
SMACZNEGO!



 I oto w ten sposób właśnie rozpoczęłam swoją jesienną, leniwą niedzielę. Oczywiście śniadanie skonsumowałam w łóżku!
MIŁEGO DNIA!





3 komentarze:

  1. Fajny i apetyczny omlet, tylko dla mnie zdecydowanie bez ketchupu. Jakiś czas temu zrobiłam podobny omlet wg greckiego przepisu i kilka razy go powtarzałam z rozmaitymi dodatkami - mój był zapiekany w piekarniku. Myślę, że warto dodać świeżą natkę, zamiast suszonej, bo w Polsce jest dostępna przez cały rok.

    OdpowiedzUsuń